sobota, 16 października 2010

Konkurs

-- Chopin?! U ciebie!? -- zareagowała kiedyś moja Ciocia zobaczywszy na moim biurku płytę z "Czarnej Serii" NIFC. Cóż, trafia się, choć bliżej mi do Bacha, czy Mozarta (może dlatego też, że bliżej mi do oratorium, czy opery, niż do pianistyki). Ale, gdy kolejna znajoma osoba zapytała mnie, czy śledzę Konkurs, bo ona owszem, stwierdziłem, że zerknę... I wciągnęło mnie*!

Muzyka też. Odtwarzam sobie właśnie w tle Sonatę b-moll z wczoraj (Nicolay Khozyainov). Ale muzyki się spodziewałem. Odkryciem są natomiast dla mnie emocje czysto sportowe. Kibice (głównie internetowi), komentatorzy w studio, którzy tak komentują, jakby zaraz miał się pojawić Jacek Gmoch i rozrysować Sonatę b-moll na ekranie. I czekanie na wyniki (i westchnienie ulgi, że raczej przeszli). Uff...

---
*) Nie mój przypadek, ale faktycznie, da się pogadać, jak o serialu. Bo innych też kibicowanie i śledzenie dramaturgii wciąga.

Brak komentarzy: