sobota, 3 lipca 2010

Wysiłek dla wszystkich

Demokracja wymaga pewnego wysiłku od wszystkich. Nie sądzę, by można było uznać za moralną postawę obywatela, który nie stara się być poinformowanym przynajmniej w najważniejszych politycznych sprawach i nie czyta gazet, nie słucha czy nie ogląda programów informacyjnych, a potem głosuje. Nawet całkiem błędna decyzja nie jest niemoralna, jeśli włożyliśmy odpowiedni wysiłek, by ją podjąć. Człowiek ma prawo także do bardzo poważnych błędów, ale pod warunkiem, że zrobił, co w jego mocy, żeby ich uniknąć.
Peterem Singer (w rozmowie z Jackiem Żakowskim).

Nie widzę tu niczego kontrowersyjnego, choć Peter Singer uchodzi za etyka mocno kontrowersyjnego (z drugiej strony kontrowersje dotyczą głównie jego ekologicznego zaangażowania, a tu nie o tym mówi). Dzień przed wyborami, gdy przypomina się prawo do głosowania (czasem z politycznym wyliczeniem, że fekwencja służy bardziej Urugwajowi niż Ghanie -- by odwołać się do szyfru "porankowego"), gdy mówi się o obywatelskim obowiązku, przypominają mi się jakoś spotkani ludzie, gotowi głosować (a przynajmniej dopuszczający taką myśl), którzy nawet nie bardzo wiedzą co różni kandydatów.

Chciałbym, by do wyborów poszło wielu Rodaków. Ale jeszcze bardziej chciałbym, by głosowali mądrze i odpowiedzialnie, a nie przypadkowo. Co znaczy 'mądrze i odpowiedzialnie', wydaje mi się, że wiem. Ale w rzeczywistości demokratycznej (i ciszy wyborczej) narzucać tego mi nie wypada.

Brak komentarzy: