poniedziałek, 8 marca 2010

Ech... seksista

Ciałko niewieście ku wejrzeniu i dotknięciu jest najrozkoszniejsze, subtelniuchnej barwy ślicznej, skóra na nim piękna a snąca, głowa ozdobna, warkocz ochędożny, włosy miękusienieczkie, snące i odbłuż, kształt oblicza wdzięczny, poźrzenie wesołe, lice ze wszystkich najśliczniejsze, szyja bieluczka, czoło wysokie, szyrokie, pobłyskujące się, oczy ma czerstwiejsze, jaśniejsze, weselsze i wdzięczniejsze, brwi nad nimi pięknie zatoczone, jako dwa sznureczki kunsztownie ułożone, porządnie a przystojnie od siebie odsadzone, z których środka nosek wychodzi równiusienieczki i kształtowny, pod którym usta rumieniuchne, z subtelniuchnemi wargeczkami kształtnie a wdzięcznie złączone, z których gdy się trosiuchnę uśmiechnie, ząbeczki się ukazują, gęściuchno a równiuchno usadzone, śliczniejsze na kość słoniową, których jest mniejsza liczba niż u męża, a to przeto iż nie tak odjezdna i nie tak obmowna.
Przekład rozprawy Korneliusza Agryppy O ślachetności i zacności płci niewieściej, pióra Mikołaja Wirzbięty, Kraków 1575 (za Julian Tuwim Cicer cum caule, czyli groch z kapustą, ISKRY 2006)

Brak komentarzy: