sobota, 4 lipca 2009

Krokodyl

Krokodyl taką ma naturę. Przez cztery najcięższe miesiące zimowe nie je nic, a chociaż jest czworonogiem, żyje zarówno na lądzie, jak i w wodzie. Znosi bowiem jaja na lądzie i wylęga, przebywa też przeważnie na część dnia na suchym gruncie, całą zaś noc w rzece, bo woda jest wtedy cieplejsza niż świeże powietrze i rosa. Ze wszystkich zaś stworzeń, jakie znamy, to stworzenie z najmniejszego staje się największym. Składa bowiem jaka niewiele większe od gęsich, a pisklę jest na miarę jaja, rosnąć jednak dochodzi do długości siedemnastu łokci i jeszcze więcej. Ma oczy
świni, kły wielkie i wystające [według miary swego ciała]. Języka z natury nie posiada, jedynie ze wszystkich zwierząt, nie porusza też dolną szczęką, lecz również ze wszystkich zwierząt jest jedynym, które góną szczękę przysuwa do dolnej. Ma potężne szpony, a na grzbiecie nieprzepuszczalną skórę z łusek. W wodzie jest ślepy, ale na wolnym powietrzu widzi bardzo bystro. Ponieważ zaś przebywa w wodzie, więc jego paszcza wewnątrz cała jest pełna owadów. Wprawdzie wszystkie ptaki i zwierzęta uciekają przed nim, lecz jest ptaszek, który żyje z nim w zgodzie, ba ma z niego korzyść. Kiedy mianowicie krokodyl wyjdzie z wody na ląd, a potem ziewa [zwykł zaś czynić to z reguły pod wieczór], wtedy ptaszek wskakuje mu do paszczy i połyka owady. Jego zaś cieszy ta przysługa, więc nie robi ptaszkowi nic złego.

Herodot Dzieje, tłum. Seweryn Hammer, Czytelnik 2004

---
Początkowo chciałem ten fragment potraktować czysto satyrycznie -- w końcu możemy porównać opis Herodota z obrazem krokodyla w pamięci (albo, jak kto woli, wybrać się do ZOO, czy włączyć jakiś kanał przyrodniczy). Swoją drogą, jeśli tak, to warto zauważyć, że krótki, mięsisty język krokodyla jest przyrosły do dolnej szczęki (co notuję za przypisem), opis Herodota, choć więc błędny, jest zrozumiały.

Ale z drugiej strony, żarty z opisu pomijają warunki, w których Herodot działał... Gdy wziąć epokę pod uwagę, rośnie szacunek.

Brak komentarzy: