poniedziałek, 4 stycznia 2010

Przepowiednie na... wiecznie Nowy Rok (3)

O stanie niektórych krajów

[...] Włochy, Romania, Neapol, Sycylia będą tam, gdzie były w zeszłym roku. Będą głęboko medytować pod koniec postu i zdrzemną się niekiedy wedle południa.

Niemcy, Szwajcaria, Saksonia, Strasburg, Antwerpia etc. będą zażywać pomyślności, o ile jej nie sfuszerują, napędzą nieco strachu wędrownym kapturom; takoż w tych krajach niewiele się odprawi w tym roku zaduszek.
[...]
Anglia, Szkocja, Estreliny będą dość lichymi Pantagruelistami. Wino byłoby im równie zdrowe jak piwo, byleby dobre i chłodne. [...] Święty Trynian ze Szkocji będzie robił cudów co wlezie, ale mimo świec, jakie mu znoszą, nie będzie widział ani źdźbo jaśniej.

Moskowici, Indyjczycy, Persowie i Troglodyci będą często ciepieli na krwawe moczenie, nie będą bowiem chcieli dać się wymiszkować Romanistom.
[...]
Austria, Węgry, Turcja, na honor, moi dobrzy ludkowie, nie wiem, jak się będą miewały, i niewiele się o to troszczę zważywszy, iż słońce tak mężnie weszło w znak Koziorożca; jeśli więcej o tym wiecie, nie piśnijcie słowa, jeno czekajcie na przybycie kuternogi.

O czterech porach roku, a najpierw o wiośnie

W całym tym roku będzie tylko ten Miesiąc, a i ten nienowy; bardzo was to markoci, was, którzy zgoła nie wierzycie w Boga, którzy prześladujecie jego święte i boskie słowa, a wraz tych, co przy nim obstają? Idźcie się tedy obwiesić; nie będzie bowiem innego miesiąca, jeno ten, który Bóg stworzył na początku świata, i który, mocą jego świętego słowa, umocowany
jest na firmamencie, aby świeci i prowadził ludzi w nocy. Prze Bóg! nie chcę przez to powiedzieć, iż nie będzie objawiał ziemi i istotom zimeskim ubytku albo przybytku światła, wedle tego, jak będzie się przybliżał lub oddalał od słonca. Dlaczego? Dlatego że etc. I nie macie co modlić się za niego, aby go Bóg strzegł od wilków, ani się go tkną w tym roku, ręczę. Aha, żebym nie przepomniał; w tej porze roku ujrzycie dwa razy tyle kwiatów co we wszystykich trzech innych razem. I nie będzie ołoszony za mózgowca ten, który w tej porze odłoży sobie pieniędzy na zapas, więcej
niż pająków w ciągu całego roku. Mieszkańcy i przewodnicy górscy Sabaudii, Delfinatu i Hiperborejów, w których śniegi są wiekuiste, będą pokrzywdzeni o tę porę roku i nie będą jej mieli, wedle osądzenia Awicenny, który powiada, że wtedy jest wiosna, kiedy śnieg traci się w górach. Możecie temu wierzyć. Za moich czasów znaczyło się Ver, kiedy słońcw chodziło w pierwszy stopień Tryka. Jeśli teraz rachuje się inaczej, płacę grzywnę, i cicho sza.

O lecie

W lecie nie wiem, co za czas będzie i wiatry z któej strony; ale wiem, że powinno być ciepło i wiatr powinien być od morza. Jeśli wszelako będzie inaczej, nie trzeba dla tej przyczyny zaprzeć się Boga. Mądrzejszy jest bowiem od nas i wie o wiele lepiej niż my sami, co nam potrzebne. Upewniam was na mój honor, cokolwiek by o tym powiadał Hali i jego kompania. Najlepiej będzie trzymać się wesoło i pić tęgo, mimo iż niektórzy
powiadają, iż nie ma rzeczy przeciwniejszej pragnieniu. I ja tak sądzę, contraria bowiem contrariis curantur.

O jesieni

W jesieni będzie winobranie; trochę wcześniej, trochę później, o to nie stoję, byleśmy mieli winka zadość. Będzie pora na myslenie, niejeden bowiem będzie myślać zebździć się tylko, a sumiennie sfajda się pod siebie. Ci i te, którzy ślubowali pościć, póki gwiazdy nie wejdą na niebo, obecnie mogą się najeść do syta z mego pozwolenia i dyspensy. A i tak aż
nadto się opóźnili, one już tam bowiem tkwią od szesnastu i nie wiem ilu dni, i to silnie umocowane. I nie spodziewajcie się w tej porze łapać skowronki, skoo niebo się zawali, nie zdarzy się to bowiem za waszej pamięci, na mój honor. Kapuzy, kaptury, feretrony, perpetuony i inne takie dziadowskie sakwy wyjdą z nor; kto żyw, niech się pilnuje. Strzeżcie się także ości, kiedy będziecie jeść ryby, a od francy nie was sam Pan Bóg ustrzeże!

O zimie

W zimie, wedle mego niskiego rozumienia, nieroztropnie poczynają sobie ci, którzy sprzedadzą futra i kubraki, aby nakupić drzewa. I nie tak czyni starożytni, jak zaświadcza Awen Zuar. Jeśli deszcz pada, nie smućcie się; tym mnie jbędzie prochu na drogach. Trzymajcie się ciepło! Wystrzegajcie się katarów! Pijcie, co najlepsze, czekając, aż nowe nadejdzie, i nie
sikajcie do łóżek! Ho, ho, kureczki, a gdzieżeście wy uwiłu gniazdka tak wysoko?

Franciszek Rabelais Pantagrueliczne przepowiednie (w Gargantua i Pantagruel, tłum. Tadeusz Boy Żeleński, Wydawnictwo Dolnośląskie 1996)

Brak komentarzy: