poniedziałek, 26 maja 2008

Dwa rodzaje świętych

“There are two sort of saints: the saints by nature, and the saints from fear. The saint by nature has a spontaneous love of mankind; he does good because to do so gives him happiness. The saint from fear, on the other hand, like the man who only abstains from theft because of police, would be wicked if he were not restrained by the thought of hell-fire or of his neighbours’ vengeance. Nietsche can only imagine the second sort of saint; he is so full of fear and hatred that spontaneous love of mankind seems to him impossible.”
Bertrand Russell “History of Western Philosophy and its Connection with Political and Social Circumstances from the Earliest Times to the Present Day”.

Tłumaczę (bez pretensji o szczególną wierność):
"Są dwa rodzaje świętych: święci z natury i święci ze strachu. Święty z natury cechuje się spontaniczną miłością do człowieka; czyni dobrze, ponieważ przynosi mu to szczęscie. Święty ze strachu, z drugiej strony, tak jak człowiek, który powstrzymuje się od kradzieży ze względu na policję, byłby grzesznikiem, gdyby nie powstrzymywały go myśli przed ogniem piekielnym, lub zemsta bliźnych. Nietzsche wyobrażał sobie jedynie ten drugi rodzaj świętych; był tak pełen strachu i nienawistny, że spotnaniczna miłość do człowieka wydawała mu się niemożliwa."

Nie, nie chodzi mi o Nietzschego. Ale chodzi mi o rzeczywiście dwie różne postawy. Tu oczywiście skrajne (ale świętość niejako z definicji jest skrajna, nieprawdaż?). Bo rzeczywiście, często spotykam ludzi, którzy uważają, że tylko jedna z nich jest możliwa. Weźmy taką ekstremalną sytuację z piątkowej wycieczki -- dwóch sąsiadów w podróży, byłych wyborców Samoobrony... Chociaż nie... to zbyt skrajny przypadek...

PS.
"Powiedział, że honor, l'honneur, nie może być podrzymywany przywilejami szkodliwymi dla toku służby, że honor, l'honneur, jest to bądź negatywne pojęcie nieczynienia czegokolwiek godnego potępienia, bądź pewnego rodzaju współzawodnictwo w celu zyskania aprobaty zwierzchności i nagród, które ją wyrażają."
Lew Tołstoj "Wojna i pokój" -- tak jakoś mi się skojarzyło...

Brak komentarzy: