poniedziałek, 19 maja 2008

Barenboim i Said -- raz jeszcze

„Dźwięk jest efemeryczny. Przemija. To jeden z powodów, dla których jest w nim tyle ekspresji. Nie można mieć go na zawołanie. Nie można rozsunąć zasłon i zobaczyć go ponownie jak obrazu, czy otworzyć, tak jak otwiera się książkę. [...]”
Daniel Barenboim

„To jeden z powodów, dla których współcześnie muzyka, przynajmniej na Zachodzie, jest oddzielona od pozostałych sztuk. Wymaga ona szczególnego wykształcenia, którego większość ludzi po prostu nie otrzymuje. W efekcie odsuwana jest coraz dalej i staje się czymś coraz bardziej elitarnym. Ludzie obeznani z malarstwem, fotografią, teatrem czy tańcem nie mogą mówić z taką łatwością o muzyce. A jednak, jak pisze Nietzsche w Narodzinach tragedii, muzyka potencjalnie jest najprzystępniejszą ze sztuk, bo postawa apollińska spotyka się tu z dionizyjską. Powstaje silniejsze wrażenie niż w przypadku innych sztuk. A paradoks polega na tym, że muzyka, mimo że dostępna, nie może być zrozumiana.”
Edward W. Said

Daniel Barenboim i Edward W. Said „Paralele i paradoksy”, tłum. Aleksander Laskowski, PIW, Warszawa 2008

Zrozumiana? Niezrozumiana? Byłem wczoraj na koncercie, którego część stanowiła prapremiera Koncertu Marty Ptaszyńskiej na flet, harfę i orkiestrę. Koncert składał się z dwóch części, z których pierwsza była inspirowana kolorami, a druga rytmami. Wydawałoby się, że nic prostszego, tylko zamienić się w słuch i bawić barwami, albo rozkoszować rytmami. Ale ta prostota była trudna. Dla niektórych zapewne nawet bardzo trudna. Tak, jakby szukało się klucza tam, gdzie drzwi są już dawno otwarte.

Brak komentarzy: