czwartek, 24 lipca 2008

Lekceważenie moralnej barwy postępków politycznych

“Lekceważenie moralnej barwy postępków politycznych uchodzi zwykle za dowód trzeźwości myślenia, która to norma stanowi jeden więcej szkodliwy schemat, bo w rzeczywistości rozmaicie bywa, każdy czynnik może znaczyć w historii.”
Paweł Jasienica “Polska Jagiellonów”

W swoim czasie sobie wynotowałem, choć w Polsce częściej jest odwrotnie, z tego co pamiętam – ‘moralność’ (w cudzysłowie, bo można z moralnością tej ‘moralności’ dyskutować) jest zwykle górą nad pragmatyczną oceną. Ale bywa z tym różnie. Wręcz bardzo różnie. Bo i ‘moralność’ i ‘pragmatyczność’ zmieszane z polityką (tak jak historia, prawda, Bóg...) stają się narzędziami polityki i tracą swoje pierwotne znaczenie.

Ale Jasienica ma rację. Moralność nie jest siłą napędową polityki, ale za jej pomijanie jako czynnika się płaci. (Co piszę niekoniecznie a propos wczorajszego posiedzenia komisji regulaminowej.)

Brak komentarzy: