środa, 4 czerwca 2008

Piekielna kara

„Mój dowcipny przyjaciel, notabene, wymyślił był specjalny rodzaj mąk piekielnych dla naukowców, winnych okłamywania czytelników. Autorzy ci musieliby codziennie wysłuchiwać tego samego referatu i następnie dyskutować nad nim. Jeśli nie powiedzieliby niczego nowego, uradowane diabły wyrwałyby im języki.”
Janusz Tazbir „W pogoni za Europą”

Okłamywanie czytelników zapewne się trafia, ale jakoś bardziej po głowie chodzą mi inne przewiny, za które można by tę karę zastosować -- na przykład dla tych, którzy od dwudziestu lat prezentują tę samą pracę, zmieniając tylko wstęp (a to widziałem i jeśli mam wątpliwości to do tego, czy od lat dwudziestu, czy trzydziestu). Albo dla bloggerów, którzy codziennie piszą...

Brak komentarzy: