-- Point d'armes? -- wykrzyknął zdziwiony Cesarz. -- Nie mają broni, to znaczy dział, ale strzelby?
Gdy Basil Hall zaprzeczył ich istnieniu, Bonaparte uniósł się.
-- No dobrze, ale lance, a przynajmniej łuki, strzały...
-- Ani tego -- odpowiedział Hall.
-- Ani sztyletów? -- podniecał się Cesarz.
Gdy i tego nie mieli, wykrzyknął wreszcie:
-- Jak więc się biją?
Wieść o braku wojen załamała go.
Jak pisze Basil Hall: "Nie ma wojen!? -- wykrzyknął Napoleon pogardliwie i z niedowierzaniem, jakby bez wojen istnienie ludzi pod słońcem było potworną anomalią".
Zbigniew Flisowski Burza nad Pacyfikiem (t. 2), Wydawnictwo Poznańskie 1989, a cytowany jest Basil Hall Voyage to Loo-Choo, Edynburg, 1826
(Tyle mieli mówić o mieszkańcach Okinawy panowie w 1816 na Wyspie Świętej Heleny. Swoją drogą -- na Okinawie może nie mieli broni, ale była ona ojczyzną karate.)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz