Oczywiście pisma teologiczne nie były chętnie czytane przez pudrowanych lekkoduchów i piękne panie, ale literaturę świecką pochłaniał każdy, kto rościł sobie pretensje do kultury.
Jolanta Tubielowicz Historia Japonii, Ossolineum 1984
Na miejscu pań bym się obraził. (A to autorka, nie autor.) Swoją drogą, zwracam też, niejako przy okazji, uwagę na myśl autorki -- w okresie Heian także literatura 'lekka' szerzyła duchowość buddyjską. A zwracam uwagę, bo u nas jedynie w żartach można usłyszeć:
-- Byłeś w niedzielę na mszy.
-- Nie, ale oglądałem "Plebanię".
-- Na jedno wychodzi.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz