To dobra książka – uczy, że o motocykl trzeba dbać! Czyż to nie piękne przesłanie?
***
Nie wierzycie, że chodzi o motocykl? I trochę macie racje… To także opowieść o bezcelowych wakacjach na motorze, o nieudanej karierze nauczyciela retoryki, oraz o kłopotach wychowawczych.
***
No dobrze, mamy zen w tytule (przez jedno 'e'), co sugeruje słabość autora do buddyzmu zen, nie wprost wyrażoną, choć dostrzegalną w krytyce 'filozofii' europejskiej i we wspominaniu (z przyjemnością) podróży na Wschód (choć pytania autora o 'jakość', stanowiące oś jego filozoficznych rozważań są niejako kontynuacją sokratejskiego pytania o cnotę (greckiego arete), to jednak niejako stawia on sprawę na głowie, źródła pytania odkrywając na końcu i bardziej lansując swoją własną, mętną tezę, niż odnosząc się do europejskiej kultury, czy choćby kultury greckiej).
***
Kolega polecił mi Pirsiga jako wyraz poparcia do nauczania filozofii w szkole – i muszę przyznać, że zmieniłem zdanie. Kiedyś uważałem, że filozofia jest do niczego niepotrzebna. A jednak! Gdyby Pirsig znał filozofię, jak też i zakładał jej znajomość u czytelników, mógłby skrócić swą książkę o jakieś 330 stron (z około 350). Co za oszczędność papieru!
***
Na tym miałem skończyć, ale relacja zaczęła się robić szydercza, a to byłoby już niesprawiedliwą przesadą… Krótko mówiąc Pirsig to autor będący chyba na przeciwnym biegunie niż ja – chętnie szukałbym klarowności, on od niej ucieka, jako od jednostronnej „klasyczności”; szukam rozwiązań rozumowych – głównym kryterium Pirsiga jest intuicja; wyrzekam się „filozofii”, jako niepraktycznej i pretensjonalnej (mam tu pewnych ulubieńców, ale wszystkie rozwiązania traktuję jako cząstkowe i ograniczone), a autor z całą siłą poszukuje jakieś mętnej ‘jedni’... To wszystko, mimo słuszności pewnych uwag, bardzo mnie do niego zniechęca, a cała 'filozofia' wydaje mi się pretensjonalnym dodatkiem do opowieści (bo raczej nie powieści) drogi.
---
Robert M. Pirsig Zen i sztuka obsługi motocykla (tłum. Tomasz Bieroń), Zysk i S-ka, Poznań 1999
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz