wtorek, 16 grudnia 2008

Co to jest ważna informacja?

W nocy z piątku na sobotę domem wyraźnie zatrzęsło. Przyzwyczajony do różnych górniczych szkód i tąpnięć, szybko zasnąłem, mimo że ten wstrząs był względnie mocny i dość długotrwały. Rano jednak Babcia nie dawała mi spokoju – prosiła o włączanie wszystkich dzienników radiowych i telewizyjnych, by dowiedzieć się o tym wydarzeniu. Tymczasem ja kręciłem sceptycznie głową – o ile nikt nie zginął (na co miałem nadzieję) – informacji nie będzie. Gdyby to było w Warszawie*, to co innego.

I rzeczywiście – radio i telewizja milczały, zgodnie z moimi przewidywaniami. Tym bardziej zdziwiłem się, że prasa regionalna w poniedziałek dostrzegła problem (na pierwszej stronie!) odnotowała wstrząs o mocy 3,5 stopnia w skali Richtera. (Czyli ‘mało’, jak czytam w Wikipedii, choć gdy otwierały się w domu słabiej zamknięte szafki, to chyba każdy by zauważył wstrząs?)

Ale czy była to ‘ważna informacja’? Sporo osób odczuło wstrząs – było to więc ich osobiste przeżycie, a więc – odczuwane jako ważne. Z drugiej strony informacja o nim nic nie wnosi, skoro nikt nie zginął, ani nie niesie za sobą skutków na przyszłość. Jest więc ważne dla mediów? Praktyka pokazuje, że dla prawdziwie regionalnych tak, dla lokalnych zaś mutacji mediów ogólnopolskich -- nie.

*) Bo pamiętam z powodzi w roku 2007, jak to zalaniu wsi w Małopolsce

Brak komentarzy: