Dostaję ostatnio liczne rachunki zaopatrzone w książeczki. Z początku myślałem, że to regulamin, czy coś w tym duchu, ale okazało się, że to same puste kartki, opatrzone jedynie logo ‘pieniądzożercy’ na okładce. Nie powiem, przydają się do przeróżnych notatek. Ale cała sprawa jest dziwna – może to próba obejścia monopolu Poczty Polskiej?
***
Sam wybieram się właśnie oddać krew. Niestety, dla ubezpieczycieli-wampirów. Oni chcą się jedynie przyssać i przebadać.
***
Komputer pokazuje 6:56, komórka: 6:47, zegarek: 6:54. I jak tu nie uwzględniać subiektywizmu źródeł w poszukiwaniu prawdy?
***
Sąsiadki namawiają Babcię, do słuchania Radia Maryja. Co robić?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz