Wspaniale pornograficzny [madrygał] Si ch'io vorrei morire, z przełomowej Czwartej Księgi (1603), podlega kontroli z równą [PAK: jak w innych madrygałach] starannością ze wzgledu na swój erotyczny bieg, każda minuta fluktuacji podniecenia [została] skrupulatnie nagrana w pysznej, żartobliwej wznoszącej się sekwencji niewątpliwie naśladującej okrzyki towarzyszące pożądaniu.
James Weeks w cytowanej już książeczce do płyty Fagiolinich Fire & Asches (z muzyką Claudia Monteverdiego). Opis wydał mi się smakowity, choć także ten madrygał już się pojawił (w tym samym wykonaniu!) na blogu w omówieniu filmu Cały Monteverdi (Full Monteverdi). Chętnie napisałbym, że mnie zmobilizowała niechętna Weeksowi Basia (cytując Davida Lodge'a), do którego myśli stanowi ten opis cenne dopełnienie, ale szczerze mówiąc płyta leżała na biurku od paru dni w oczekiwaniu na wynotowanie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz