środa, 7 stycznia 2009

Odkładając na półkę Kultura japońska Paula Varleya

Kulturę japońską Paula Varley wszyscy chwalą, więc trudno mi coś do pochwał dodawać. Może to, że niekoniecznie dotyczą one tłumaczenia (sam nieźle się ubawiłem pojmaniem Saipana w 1944 roku przez Amerykanów). Ale, czym głębiej się wczytywałem, tym bardziej wydawało mi się, że dostrzegam coś szerszego – i rodził się we mnie podziw dla Japończyków. Oczywiście, do podziwu nie potrzebowałem lektury Paula Varleya – ale zawsze był on bardziej wycinkowy. A podziw rodził się z wrażenia, że Japończycy, będąc narodem zbyt małym, by wytworzyć cywilizację zupełnie samodzielnie, uczyli się od obcych (najpierw od Chińczyków, potem od ludzi Zachodu) twórczo. Kultura japońska nie jest kopią kultury chińskiej, ani zachodniej – jest czymś w rodzaju twórczej wariacji na temat, wariacji łączącej obce z własnym. Wariacji przy tym bardzo wyrafinowanej i własnej.

------
Paul Varley Kultura japońska (tłum. Magdalena Komorowska) Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego 2000

Brak komentarzy: