Wczoraj oglądałem „Chicago” (nie jestem jakimś wielkim miłośnikiem musicalu, ale mając teatr musicalowy we własnym mieście, jakość przywykłem do tej formy, nawet do pewnego stopnia jej zasmakowałem; choć oczywiście nie tak jak opery) i przypomniały mi się słowa Jacentego Jędrusika, gwiazdora lokalnego teatru musicalowego , który (skądinąd zapowiadając koncert w filharmonii) dziwił się polskiemu wynalazkowi „aktora śpiewającego”, gdyż – każdy aktor powinien umieć śpiewać…
I tak słuchając sobie popisów Catherine Zety-Jones, Richarda Gere i Renée Zellweger sobie myślałem, czy u nas dałoby się do musicalu zebrać podobną obsadę – znanych aktorów? Bo parę nazwisk aktorów, którzy śpiewają się pamięta, ale albo mniej znanych, albo starszego już pokolenia…
sobota, 9 sierpnia 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz