
Skoro już fotografuję własne zakładki, to i inna, z dedykacją dla Hoko. Co prawda otoczenie, w książce którą czytam, sprawia, że rzecz jest nieco drażliwa… Byle tylko oby kot był syty i ptak cały.

To pasjonująca historia – prześledzić dzieje używania mąki od czasów, kiedy ludzie zaczęli zajmować się rolnictwem (kilka tysięcy lat) i jak zaczęła powstawać kultura kulinarna, która przetrwała do dziś. Są cywilizacje plackowe, cywilizacje naleśnikowe, cywilizacje kluskowe i wreszcie, nie wiem za sprawą jakiej kolejnej metamorfozy, cywilizacje ciasta fermentowanego, które nazywamy chlebem…
Philippe Beaussant Barokowa melokuchnia nie tuczy (tłumaczenie Krystyna Kamińska), kle 2008
A mi chodzi po głowie taka refleksja, jak wyglądałaby teza Huntingtona, gdyby zdefiniował on cywilizacje w ten sposób, i ilu szkód narobiłby fanatyczny fundamentalizm kluskistyczny…br>

A powyżej, na koniec dzisiejszej notki, ilustracja-zapowiedź z dedykacją dla Beaty, w związku z pracą miłośnika Persimmon Puddingu… Więcej wkrótce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz