piątek, 3 października 2008

Historia 'o'

Nie, to nie będzie powieść Anny Declos (Pauliny Réage). Nic takiego nie byłoby do pomyślenia na tym blogu... To wpis o literze ‘o’, gdyż kilka dni temu przeczytałem ciekawostkę (wynotowaną ze "Zbędnika inteligenta" Elizy Sarneckiej-Mahoney, Nowy Świat, Warszawa 2008), brzmiącą jak następuje:

Najstarszą literą...
... alfabetu łacińskiego jest "o" używane przez starożytnych Egipcjan już 3000 lat p.n.e.


Przeczytałem, pogratulowałem ‘o’ wieku i dobrej formy i się zadziwiłem. Bo co to znaczy najstarsza litera alfabetu łacińskiego? Jak litera może być najstarsza, skoro alfabet to pewna całość – owszem, może on się rozrastać, ewoluować, ale litera alfabetu nie może istnieć bez pewnego zrębu alfabetu – bez tego będzie czymś zupełnie innym.

Postanowiłem to jednak sprawdzić, gdyż sam kierunek jest dość sensowny – Rzymianie dziedziczyli alfabet po Etruskach, ci po Grekach, Grecy po alfabetach semickich Bliskiego Wschodu (najczęściej wskazuje się na Fenicjan, ale chyba nie było to dziedzictwo bezpośrednie), te zaś wywodziły się z alfabetu syryjskiego (albo raczej jednego z alfabetów), który wywodził się z systemu pisma proto-kananejskiego, który z kolei wywodził się z egipskich hieroglifów. Ale, czy ‘o’ przeszło całą tę drogę, dziedzicząc i formę graficzną i dźwięk (bo jakże inaczej uznać, że to ta sama litera?) po Egipcjanach? Jakoś w to wątpiłem pamiętając, że samogłoski hieroglify miały pomijać, co dzisiaj stanowi trudność dla wymowy słów staroegipskich.

Proste sprawdzenie doprowadziło mnie do następujących ustaleń – ‘o’ Rzymianie wzięli z greckiego (‘omikron’ – pomijając tu Etrusków, którzy ‘o’ nie znali), Grecy zaś zapożyczyli formę graficzną z fenickiego, sięgającego około 1050 lat p.n.e. – mamy więc nawet trzy tysiące lat. Tyle, że dźwięk odpowiadający fenickiemu znakowi 'ayin nie odpowiada naszemu ‘o’. (Z tego co zdołałem się orientować, chodzi o dźwięk trudny do wymówienia dla osób nie mówiących językami semickimi. Można też zauważyć, że ayin w zapisie ‘zromanizowanym’ to greckie spiritus asper, a nie ‘o’.) I na tym historia ‘o’ się kończy... Poprzednikiem znaku 'ayin był hieroglif przedstawiający oko (to właśnie znaczy ayin) – różny zarówno w brzmieniu jak i w formie graficznej od naszego ‘o’... Wygląda więc na to, że ‘o’ Egipcjanie 3000 lat temu nie używali. Chyba, że pisali w alfabecie fenickim...

PS.
Zastanawiałem się, czy ‘o’ jest wyjątkiem. I niemal jest. Niemal, bo fenickie ‘l’, czy ‘k’ przypominało dzisiejsze litery, choć obrócone i (‘l’) jedynie pisane.

Brak komentarzy: